sobota, 31 maja 2008

Dni Otwarte Elektrociepłowni Czechnica

Dziś była impreza, podczas której można było zwiedzić elektrociepłownię. Jako że widzimy ją przez połowę okien w mieszkaniu i mamy do niej 20 metrów, postanowiliśmy ją obadać. ;O)
Atrakcje były głównie dla dzieciaków - malowanie twarzy, mini golf, lody za free... ;O)

A myśmy wskoczyli w kaski i od razu na zwiedzanie.
Większości z tego, co opowiadali kierownicy produkcji nie zrozumiałam dokładnie... Jakieś turbiny, jakieś megawaty... Czarna magia.
Z ciekawszych rzeczy, które zapamiętałam...

Jeden komin ma 110 m, a drugi 135 m. Na nim jest czarna platforma, na której jest gniazdo sokołów. :O)
Budynki zostały zbudowane w roku 1911, a podczas wojny maszyny zabrali Ruscy. Po wojnie zamontowali nowe maszyny. Elektrociepłownia ma ISO. ;O)
Na kominach są filtry siatkowe, które przechwytują 99,99% zanieczyszczeń (to dlatego mam ciągle białe firanki i czyste parapety). Produkują zgodnie z europejskimi normami.
Elektrociepłownia dostarcza prąd do Siechnic i 1/3 Wrocławia.
Szumy, które wydobywają się z kominów to awaryjne włączanie się zabezpieczenia upuszczającego ciśnienie z komina, żeby go nie rozsadziło. Muszą się z każdego szumu tłumaczyć prezesowi. ;O)
A mieszkańcy ponoć się na to skarżą.
Ciepłownia ma własną straż pożarną, jako że pełno tu łatwopalnych rzeczy.

Marcin nawet poużywał sobie sikawki strażackiej. ;O)
Marta połowę zwiedzania przespała w chuście.


Więcej zdjęć w naszym albumie.

Brak komentarzy: