niedziela, 29 czerwca 2008

"Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki"

Tak, byliśmy w kinie na najnowszej części przygód Indi.

Krótko mówiąc film mi się podobał. Śmieszny, zabawny jak poprzednie części.
Indi trochę pierdołowaty, dalej boi się węży.

Indi - Weź coś i mi podaj. Wyciągnij mnie z tego bagna.
Mutt znalazł węża - Masz, złap się węża.
Indi - Węża ??!!?? Nie... Ja już czuję dno pod nogami. Nie trzeba...
Mutt - Złap węża.
Indi - Nie ma nic innego?
Mutt - Nie ma, złap się węża.
Indi - Musisz go tak nazywać?
Mudd - A jak mam go nazywać.
Indi - Mów na niego "lina"...

LOL

Niektórzy mówią, że trochę przesadzili z fabułą, ale po co mieli się ograniczać do ziemskich wątków w filmie. ;O)

Ford jak zwykle wspaniały, Shia LaBeouf jako jego syn - czyżby wprowadzenie nowego Indi? No i rewelacyjna rola Blanchett jako sowiecka agentka.

Moja ocena filmu 9/10:

Brak komentarzy: